poniedziałek, 30 czerwca 2014

Pierwszy poniedziałek wakacji

uklepuję godziny zanurzone w oceanie wolności
lekko unoszą się na powierzchni niemuszeniem
czekam na słońce
dziś pada cały dzień

4 komentarze:

  1. Zaczepia mnie wiatr
    trącając wsparte na piasku ręce.
    Mówi, że od północy znowu deszcz
    Wiem swoje,
    w cieniu niby bezpiecznie, ale chłodno.
    Póki, co
    słońce.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dmucham na północ
    chmury wspomnieniem się śmieją
    gdzieś obok spadają westchnienia
    tajemniczy przechodzień
    w kosze plażowe zagląda
    ciągle jeszcze potrafi zachwycić
    nieznajome w słomkowych kapeluszach

    OdpowiedzUsuń
  3. W rozbiegówce słów
    Wczoraj, chciałbym usłyszeć
    nim myśl ochłonie
    wiersz, w deszczu zmoknie
    nie rodząc Teraz,
    nie wchodząc, w Jutro.
    Nim się słomiane kapelusze rozpłyną
    pod kocem
    nieba raz jeszcze chcę dotknąć.
    Nieba mojego,
    własnego
    z nadmetrażem znaczeń.

    OdpowiedzUsuń
  4. w tęsknocie za nienazwanym
    w piasku przesypywanym między palcami
    w kocu który pachnie obietnicą
    jeszcze zdążysz opowiedzieć szczęście
    z widokiem na twoje góry
    albo na morze

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...