piątek, 20 czerwca 2014

Niepełna

Wczoraj, 19 czerwca, zmarł mój były mąż. Ta śmierć dotknęła mnie, mimo przeszłości, mimo 10 letniej ciszy między nami. Jestem mu wdzięczna za syna, bez którego byłabym niepełna.
Najsmutniej jest, gdy nie ma komu zająć się zmarłym po śmierci.
Alkohol zamyka wszystkie bramy. Moja drżała, ale pozostała zamknięta.

* z ostatniej chwili: 
Nigdy nie mów "nigdy". Otworzyłam bramę. Zajęłam się pogrzebem.

9 komentarzy:

  1. Poczułam mocno.
    Może płomienie świec, czyste i bez słów, pomogą mu polecieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję dziewczyny,,,mimo złej przeszłości, mimo dawnych łez, zrobiło mi się dziwnie( smutno?nie wiem), gdy usłyszałam o jego śmierci... O śmierci, nie w wypadku drogowym, nie powinni powiadamiać policjanci.

    OdpowiedzUsuń
  3. przykro. pracuję z alkoholikami. też. zazwyczaj na ich pogrzebach nie ma nikogo oprócz profesjonalistów, którzy się nimi zajmowali przed śmiercią. wyrazy szacunku, że podjełaś się pogrzebu. ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, schronienie. To nie była łatwa decyzja.

      Usuń
  4. Piękny gest z Twojej strony. Był... ojcem Twojego Syna.

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...