piątek, 13 czerwca 2014

Makowa panienka

Dziś w papierową torbę zbierałam lato. Bławaciło się popołudnie i coraz bardziej niebiesko widziałam.
Na dzień mogłabym być makową panienką, tylko kibić nie ta i dzielnego rycerzyka brak.
Jednak i bez niego pola rumienią się jak kiedyś i oczy śmieją się radośnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...