środa, 16 kwietnia 2014

Pachnące wiatrem

Dziś rozkwitły mirabelki. Jeszcze nieśmiało i z dystansem zaglądają przechodniom w oczy. W oczekiwaniu na pełnię boją się pachnieć. Ciągle pamiętam cytat: miej czas, by powąchać róże, które dziś zamieniłam na śliwy.
Za to na forsycji orgia żółtych kwiatuszków.
Niewidzialne wróżki sukienki z nich szyją na pierwszowiosenny bal. Zatrzymaj się na chwilę. Czasem je można wyczuć. Pachną ciepłym wiatrem.

9 komentarzy:

  1. zatrzymuję się i za każdym razem wpadam w zachwyt, wiem, że i Ty też, bo z tych zatrzymań Twoje słowa cudne...Ściskam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielonooka, u Ciebie ten zachwyt i te złapane chwile widać w każdej chwili.
      serdecznie pozdrawiam i życzę dużo słońca:)))

      Usuń
  2. A wiesz, że jak szłam dzis do pracy to dmuchawce zrywałam ??!! Nie do wiary!!

    I uwielbiam jak kwitną drzewa owocowe. Wszystkie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha. zobacz Dżej jaka różnica...u mnie dopiero pojawiają się większe ilości żółtych mleczy:)))

      Usuń
  3. U mnie też :) czas kwitnienia mirabelek i mleczy :)
    Pięknie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie oddam :):):)

    ale sie podzielę, kopnełam je w dupkę i już do Was leci :P

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...