piątek, 28 marca 2014

Walka

W walce o siebie czasem przegrywam spokój.

6 komentarzy:

  1. o tak

    to bardzo prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię walczyć. Robię to w ostateczności. Ale nie lubię być odstawiana do kata przez kogoś z kim pracuję i na kogo jestem skazana na iluś tam metrach.

      Usuń
  2. Albo spokój albo walka...tylko tak trudno wybrać, bo cel walki słuszny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu spokoju nie byłoby, gdybym nie zawalczyła. Raczej miałabym pretensje do siebie, że nie potrafię powiedzieć, co mnie boli. No i doszło do starcia. Chyba ta osoba nie spodziewała się tego po mnie. Zaczęłam wprowadzać w życie zasadę, że żałuje się zwykle tego, czego się nie zrobiło, niż tego co się zrobiło. Nie żałuję, ale każde takie starcie troszkę zabiera mi kawałek duszy.

      Usuń
    2. Rozumiem Cię....bardzo
      Przychodzi po prostu taki moment kiedy człowiek mówi dość. Cierpliwość cierpliwością, ale nie można pozwolić żeby ktoś wszedł nam na głowę.

      Usuń
    3. Nie da się tak pracować, wszak jesteśmy skazani na siebie na kilka godzin dziennie. zawsze powtarzam: nie musimy się kochać, ale sobie nie przeszkadzajmy:)

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...