Każdego dnia uczą mnie cierpliwości, szacunku dla inności i patrzenia na świat przy zgiętych kolanach.
Lubię, gdy biorą mnie za rękę i wpuszczają na chwilę do swego świata.
Lubię, gdy z ukosa rzucają mi szybkie spojrzenia i czasem wybuchają gromkim śmiechem.Wtedy myślę: grosik za twe myśli.
Chcę wierzyć, że nie żałują moich śladów na swoich ścieżkach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
ja też lubię tych "innych" - dają mi cenny pryzmat spojrzenia na świat, który zagłuszam swoją "normalnością"
OdpowiedzUsuńLubie ich też za ten uśmiech, który jeśli się pojawia nie ma w sobie nic z kombinowania - jest czystą szczerością:))
UsuńMam coraz większe wrażenie, że Ludzie, których często, nazywa się " ci inni", są o wiele bardziej normalni, niż większość Ludzi zdrowych, którzy biegają, nie wiadomo za czym, jest dla nich ważne, to na co nie powinni zwracać uwagi, a oddalają się, od tego, co bezcenne..
OdpowiedzUsuńOsoby chore, zazwyczaj mają tylko swój własny świat.
Do którego jest się zaszczytem dostać.
Wtedy można pomóc nie tylko Osobą chorym, ale przede wszystkim sobie.
Bo to naprawdę wiele uczy.
I jeśli będzie się słuchało, pomagało z uwagą, jest to nauka na całe życie.
Pozdrawiam, bardzo serdecznie!
Kasia
Coś w tym jest, Kasiu. Ucząc się ich poznaję siebie i dodaję sobie więcej cierpliwości, uważności, jakiejś takiej pogody, którą w pośpiechu przeoczam.
UsuńPozdrawiam serdecznie imienniczko:)
Trudny masz zawód, ale piękny i uczłowieczający. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPaniPeonio,dziękuję za dobre słowo. I za to, że tu zaglądasz:))
Usuń