poniedziałek, 24 marca 2014

Moi autyści

Każdego dnia uczą mnie cierpliwości, szacunku dla inności i patrzenia na świat przy zgiętych kolanach.
Lubię, gdy biorą mnie za rękę i wpuszczają na chwilę do swego świata.
Lubię, gdy z ukosa rzucają mi szybkie spojrzenia i czasem wybuchają gromkim śmiechem.Wtedy myślę: grosik za twe myśli.
Chcę wierzyć, że nie żałują moich śladów na swoich ścieżkach.


6 komentarzy:

  1. ja też lubię tych "innych" - dają mi cenny pryzmat spojrzenia na świat, który zagłuszam swoją "normalnością"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubie ich też za ten uśmiech, który jeśli się pojawia nie ma w sobie nic z kombinowania - jest czystą szczerością:))

      Usuń
  2. Mam coraz większe wrażenie, że Ludzie, których często, nazywa się " ci inni", są o wiele bardziej normalni, niż większość Ludzi zdrowych, którzy biegają, nie wiadomo za czym, jest dla nich ważne, to na co nie powinni zwracać uwagi, a oddalają się, od tego, co bezcenne..
    Osoby chore, zazwyczaj mają tylko swój własny świat.
    Do którego jest się zaszczytem dostać.
    Wtedy można pomóc nie tylko Osobą chorym, ale przede wszystkim sobie.
    Bo to naprawdę wiele uczy.
    I jeśli będzie się słuchało, pomagało z uwagą, jest to nauka na całe życie.

    Pozdrawiam, bardzo serdecznie!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, Kasiu. Ucząc się ich poznaję siebie i dodaję sobie więcej cierpliwości, uważności, jakiejś takiej pogody, którą w pośpiechu przeoczam.
      Pozdrawiam serdecznie imienniczko:)

      Usuń
  3. Trudny masz zawód, ale piękny i uczłowieczający. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PaniPeonio,dziękuję za dobre słowo. I za to, że tu zaglądasz:))

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...