poniedziałek, 3 lutego 2014

W samo południe

Niezwyciężeni ci, którzy nie mogąc się podnieść, upadają
odpoczywają chwil kilka bratając się z ziemią
by nadal uparcie walczyć z grawitacją
- Niech pani zadzwoni na policję
- A po co? Niech pan wstanie , bo zmarznie w tyłek
- I o to chodzi, niebieskooka, i o to chodzi.
Park dziś skrzył się w słońcu, a pan nabuzowany promilami nie potrafił zdecydować się, czy chce leżeć, czy wstać? 

2 komentarze:

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...