Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Dzikim kotem. Udomowiony zwierz chyba takich szerokich możliwości nie ma.
OdpowiedzUsuńTakim dachowcem?Niekoniecznie:P
UsuńJa chyba nie...przywiązuję się i do ludzi i do miejsc.
OdpowiedzUsuńI do zwierzaków też :)
Też przywiązuję się do ludzi i do miejsc, ba, nawet do rzeczy.Ale są dni, że chciałabym się schować w mysia dziurę, albo iść daleko daleko swoimi ścieżkami...
UsuńJa kotem jestem Zawsze :)))
OdpowiedzUsuńDżej, tylko czasem dajesz się głaskać? ;)
Usuńczy ja wiem ...
Usuńnie, lepiej nie :))
Gdy przeczytałam Twój komentarz stanęła mi przed oczami reklama, w której powracającej do domu naburmuszonej kobiecie rosną na ramionach kolce;0 (reklama jakiegoś środka na spokój;)), a pan ją dotyka i kolce znikają;)
Usuńteż.
OdpowiedzUsuń:) tez kotem?
Usuń