malowanie mnie czeka
zmiana światła przetykanego słowem
już nie bawią mnie bursztyny
wszak natura wiedziała co robi barwiąc moje włosy na ciemny brąz
cudowność słońca za oknem uśmiecha mnie od ucha do ucha
mróz trzaska na potęgę
Zara tak śmiesznie podnosi nogi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Powrót do natury? :)
OdpowiedzUsuńJakiś pies w parku się ślizgał. No, przynajmniej nie mógł zatrzymać się kiedy dobiegał do właściciela.
OdpowiedzUsuńA u nas "tyle lodu w całym mieście, nie widzialaś tego jeszcze! Popatr, o popatrz!" :)
OdpowiedzUsuń