środa, 27 listopada 2013

Wietrzenie zimy

Patrzę jak na balkonie Zara z nosem uniesionym do góry wietrzy zimę.
Na całej psiej długości osiadają maleńkie płatki śniegu.
Jak nic zapowiedź białej nocy.
Czas wyciągnąć z bagażnika pomocnik kierowcy parkującego pod chmurką.
A jutro jak na złość na siódmą.
P.s. Czekam na syna. Dziś zdawał próbną z matematyki.

4 komentarze:

  1. Mam codziennie na 7.30
    ale lubię to :)
    przynajmniej mam okazję zobaczyć jak przebarwia się niebo w promieniach wschodzącego słońca :)

    Ps. A u mnie śniegu jeszcze nie było, choć zdaje się jesteśmy tak niedaleko od siebie

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno rzut beretem mamy do siebie Julio:)
      U mnie też śniegu nie było, a te polatujące płateczki to raczej straszenie zimą...spadają na ziemię i giną. Ja wole na późniejszą godzinę, bom śpioch okrutny, ale na 13.30 jak dziś to lekka przesada;))

      Usuń
    2. No, może dwa rzuty :)) i beret powinien być dość ciężki, dobrze wywazony i mieć konkretną antenkę ;)

      Na 13.30, nie chciałabym, wtedy chyba dzień ucieka zupełnie. I tak wkurza mnie, że zachód słońca oglądam z biurowego okna. No ale w sumie dobrze, że okno wysoko i że w ogóle mam okazję cokolwiek zobaczyć :)

      Usuń
    3. Ale wiesz, są dwie zalety mania na 13.30. Po pierwsze primo: wysypiam się, po drugie primo, jakże radosny jest piątek, gdy wychodzę z pracy o 13.40:D,a nie jak zwykle o 16.30.

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...