poniedziałek, 16 września 2013

Tic-tac i autyzm

Strach ma wielkie oczy. Choć wysysa ze mnie energię lubię te zasmarkane nosy, przytulenia bez słów i słowa autystów, które czasem padają, gdy pragnienie słodyczy jest większe od pragnienia ciszy.
- Daj cukerek. Proszę!
Wyciągam z kieszeni dżinsów paczuszkę tic-taców. I na jedną chwilę zamykamy autyzmowi drzwi przed nosem.

1 komentarz:

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...