Strach ma wielkie oczy. Choć wysysa ze mnie energię lubię te zasmarkane nosy, przytulenia bez słów i słowa autystów, które czasem padają, gdy pragnienie słodyczy jest większe od pragnienia ciszy.
- Daj cukerek. Proszę!
Wyciągam z kieszeni dżinsów paczuszkę tic-taców. I na jedną chwilę zamykamy autyzmowi drzwi przed nosem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
tak trzymaj! i pisz, bo robisz to dobrze :)
OdpowiedzUsuń