wtorek, 13 sierpnia 2013

Samotność, którą się wybacza

piszę do ciebie z tej samotności
którą się niesie postawioną na stopach
i tylko coraz głębsze ślady tłumaczą oddalenie od wspólnych miejsc
każdą nocą gdy księżyc wyciągał się na dachach
rozciągałam srebrną nić porozumienia miedzy snami
przeklęta melancholia w papierowych  butach
przychodziła na próg każdego dnia
i skarżyła się na zmarznięte stopy
każda próba ignorowania jej kończyła się
szybkim połknięciem niebieskich tabletek na szczęście
a ono milczało i ołowiane chmury szatkowały moje prywatne niebo
dziś spróbowałam oszukać jesień 
nieudana szarlotka smakowała nazbyt słodko
z każdą myślą jestem bliższa dawnej sobie
piszę do ciebie z tej samotności
którą się wybacza

8 komentarzy:

  1. Dzisiaj byłem u pewnej znajomej i w jednej z szaf na strychu znalazłem pocztówkę z tekstem, który jest świetnym komentarzem do Twojego pięknego wiersza.

    " (...) dlatego należy znaleźć taką osobę,która w twoim towarzystwie poczuje, że była, jest i będzie, od zawsze i na zawsze- samotna; a kiedy dwie takie osoby się spotkają , zjednoczone w rozumieniu samotności, wtedy ogarnia je słodko-gorzkie szczęście, bo wiedzą, że w drugim człowieku znajdą spokój, biorący się z zaakceptowania prawa, którego nie sposób złamać "- Ignacy Karpowicz, Gesty .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Zenzo. Te słowa były mi teraz potrzebne. Zawsze zjawiasz się z kubeczkiem pociechy, jak ze szklaneczką piwa w upalny dzień...

      Usuń
  2. puk puk.naparzyłem ulubionej swej zielonej herbaty i mam kubki dwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja się piszę na ten jeden kubek. A zielona herbata jaka?

      Usuń
  3. Czas kupić nowe buty dla melancholii.
    PS. "Dom sióstr" bardzo dobra pozycja do poduszki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. hm, cieszę się że tu trafiłam :) dziwnym zbiegiem okoliczności mam PS do twojego listu a wczoraj dostawiłam kropkę pod znakiem zapytania naszej zbiorowej kobiecej melancholii. pozdrawiam serdecznie sth

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...