Własnie z samochodu zgarnęłam 20 cm śniegu.
A wiosna dalej sobie śnieży.
Wesoły pan konserwator z wysokości pługu śnieżnego pozdrawia okutanych przechodniów.
Pamiętam, jak w zeszłym roku z niedowierzaniem szperałam w archiwum, by odkrywać marcowe śniegi.
Za rok znów będę niedowierzać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Ha....mimo tego, że ma dużo roboty której końca nie widać
OdpowiedzUsuńjest wesoły :)
to lubię
Uśmiechnęłaś się do niego?:)
OdpowiedzUsuńPomachaj mu ode mnie.