Lubię panowanie zimy, gdy zza okna podglądam jej sukienki. Najładniej jej w towarzystwie dzieci.
Czas zatrzymuje się na krawędzi zimnego puchu i śmieje się radością niepewnych kroków małego człowieka.
Czasem, gdy natłok poważnych spraw, tęsknię za dzieciństwem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Nie wiem dlaczego ale przeczytałam tytuł jako "Trzydniowe spanie" :) może mam duże zaległości w tej dziedzinie.
OdpowiedzUsuńA nie dalej jak wczoraj w rozmowie ze znajomym wspominałam dzieciństwo :) Poranki w które budził mnie szczęk naczyń i zapachy z kuchni. Mama zawsze szykowała nam śniadania na ciepło.
I takimi wspomnieniami można się ogrzać do dziś. Bezcenne.
Julio, może podświadomie zapisałam w tytule to spanie? Przez tydzień chorobowego dopieściłam śpiocha we mnie:))
UsuńBuntuję się na zimę, ale równocześnie ją lubię. Najbardziej: śnieg po kolana i na stałe minus pięć, dziesięć. Niech wtedy słońce przebłyskuje zza chmur i skrzy się na śniegu. Piękny jest taki zimowy czas.
OdpowiedzUsuńJak jest słońce to wtedy niechaj śnieży. Od razu człek raźniej patrzy na świat:)))
Usuń...być jeszcze raz dzieckiem i widzieć tylko dobro.
OdpowiedzUsuń... i nie myśleć, co jutro?
Usuńtęsknie za chwilami beztroskiego rzucania się w śniegi, bez patrzenia na bolesne konsekwencje... I znów chciałoby się zdziecinnieć :)
OdpowiedzUsuńAnatolo, ach , czasem to pragnienie we mnie az piszczy :D
Usuń