Wracam do żywych, choć temperatura rozkłada mnie na łopatki. Czyżbym miała Nowy Rok powitać w łóżku? Choć nie ma tego złego, co by na nowe nie wyszło. Przygotowałam już kolekcję filmów, które będę mogła obejrzeć. Ot, taki maraton sylwestrowy. Choć z drugiej strony to przecież zwykły dzień.
A znajomi mnie ciągną w Puszczę.
Ps3 media serwer to taki dobry wynalazek. Wszystkie filmy, które mam w komputerze, będę mogła obejrzeć na ekranie telewizora. A teraz idę po maliny. Na zdrowie!
A Pan Pogodynka mówi: nie powróci rychło zima, bo warunków do niej ni ma. Za oknem wszytko płynie, choć nocą ma być minus cztery.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Życzę zdrowia i odpoczynku. Puszcza jak najbardziej wskazana! Uściski!
OdpowiedzUsuńOj zdrowia zdrowia! Tobie i sobie.
OdpowiedzUsuńWiem coś o puszczy :) Warto w dzień ją posmakować, a wieczorem maraton filmowy. Albo odwrotnie.
zdrówka dużo :)
OdpowiedzUsuńNawet nie żartuj z chorowaniem. Lepiej sobie w łóżku zdrowo poleżeć ;)
OdpowiedzUsuńBój się Kaśka bo zapowiadają "zimę stulecia" od wschodu.
OdpowiedzUsuńMoja żona również rozłożona na łopatki i nos jak u Pinokia ... ;) Dużo zdrowia wam wobec tego życzę!!!
OdpowiedzUsuńPS: A o jaką Puszczę chodzi... ???
Choruj szybko, bo czas potrzebny. W zasadzie to pieprzyć ten kończący się rok, ale nowy warto powitać w dobrym zdrowiu. Jeszcze masz czas na medyka jutro. Wiesz? Kiedy mojego lekarza ponosi wrzeszczę na niego, w sensie wyrazu wypowiedzi, bo falowo krtań mi nie pozwala. Od razu go to stawia do pionu i staje się fachowcem zamiast snuć opowieści o sztuce medycznej.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za filmy, nie pamiętam kiedy udało mi się dotrwać do 25 min któregoś...
Zdrowiej, Kasiu.
witam w klubie pracownika roku:)( taki choruje tylko w ferie::)
OdpowiedzUsuńzdrowego i dobrego wejścia w Nowe:)
zdrowiej i dbaj o siebie, maliny niech zapachną latem i ciepłem. Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńInteresującego seansu Katarzyno.
OdpowiedzUsuńKochani, życzę Wam, aby 2013 rok był ładniejszy od tego, który mija; roztropniejszy od tego, który narozrabiał i silny obecnością, którzy sprawiają, że się uśmiechacie.
OdpowiedzUsuńA teraz idę sprawdzę piloty, przygotuję wszystko pod rękę, uspokoję Zarę, która nie lubi, gdy strzelają i będę wyglądać rodziców, którzy chorej samej nie chcieli zostawić.
Zapiekane ziemniaki przygotowane na solarium, sałatka z krewetkami gotowa, gin schłodzony, piersi obłożone ananasem ( znaczy kurze)
Do poczytania za rok:)
Gin zapiekany, krewetki w solarium, piersi schłodzone - oj będzie się działo!
OdpowiedzUsuńKasiu rozbawiłaś mnie setnie. Znaczy wracasz do zdrowia i to dobry znak :-)Czytać Ciebie nie chcę za rok jeno w przyszłym roku. Buziaków 13.
OdpowiedzUsuń