Już nie piszę na papierze i czasem myślę, że gdy groźny blogowy demiurg kiwnie palcem wszystko uleci, każda chwila, którą teraz mogę otworzyć na nowo i wiedzieć o jesieniach, wiosnach i kulejącym sercu. To chyba ten pośpiech z życia nie pozwala być na brudno - jest tu i teraz, co spod palców spłynie.
Dziś zbudziłam się tylko dwa razy, wprawdzie wspomagana melatoniną, rozkosznie przeciągnęła się we mnie nadzieja na nieprzerwane noce.
Odkryłam w sobie szczątki choroby sierocej - gdy nie mogę zasnąć lekko kołyszę się leżąc na boku i hipnotycznie sen podchodzi kładąc się obok. Miękkie kołysanie brzegów świadomości szepcze jak poruszone jezioro.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
proszę bardzo :)
OdpowiedzUsuńhttp://upalucha.ustrzyki.pl/
Bardzo miłą Pani Beata prowadzi świetny pensjonat :)
Dziękuję Maju:*
UsuńA może znajdź pensjonat w sobie? Znajdź czas na kieliszek wina, dobre sery i stos kartek do zapisania?
OdpowiedzUsuńMoże te duszne bezsny wypełnij sobą?
Czarku, spróbuję go w sobie znaleźć:))
UsuńNa brudno ...
OdpowiedzUsuńGdybyśmy mieli szansę przećwiczyć wstępnie, na brudno, umiejętność życia, to chyba nigdy nie odważylibyśmy się zacząć żyć.
?
Śpij spokojnie, budź się łagodnie!
M. to ten wszędobylski pośpiech wymusza mniejsza staranność - czasem dobrze byłoby poczynić plany na brudno:)))
UsuńChciałbym żeby ktoś w końcu ukołysał te szczątki.......
OdpowiedzUsuń