Nie wysypiam się. Kładę się zachłannie szybko, a potem noc się dzieli na tercje.Po omacku wysuwam szufladę szafki i w empeczwórce ratunku szukam - lektor łagodnie ciepłym głosem opowiada mi nie moje życie. Chwilę wsłuchuję się w "Fałszywą pamięć" i pomału zapadam w sen , zdejmuję słuchawki i próbuję obłaskawić noc. Nie pomaga.
Odwracanie materaca ma coś z magii i zaklinania. Każdą nocą kładę się z nadzieją nieoglądania pierwszej, trzeciej i piątej. Może wyjściem byłoby odwrócenie zegara, by nie pilnować czasu? Łapię się na uniesionych i spiętych ramionach - sen mieszka tuż obok zesztywniałych obojczyków.
Obok mnie przysiada moja babcia, której nie ma już tyle lat: śpij dziecko, kiedyś nie będziesz mogła. I przypominają mi się wakacje, gdy nad ranem z alkierza wchodziłam do kuchni, by napić się wody i mimo bardzo wczesnej pory, babcia siedziała na brzegu tapczana i czytała książkę. Za oknem wtedy niedawno wstały ptaki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Mimo, iż nie jest to przyjemne doświadczenie, zwłaszcza, że chodzi o konfrontację zamglonego ciała i umysłu z obowiązkami dnia przy pełnym śpiewie ptaków - ma ono w sobie coś co sprawia mi lekką przyjemność. Ta głębsza forma rozpamiętywania się ... . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKopaczu, o właśnie, gdyby nie te dzienne obowiązki, można by tę nocna bezsenność przeznaczyć na nadrobienie lektur. Ale to za chwilę, jutro przecież zaczynają się wakacje.Serdeczności:)
UsuńCoś Cię Kasiu męczy, szukaj powodu, a jeżeli go znasz, należy obłaskawić, wyrzucić,ewentualnie zaprzyjaźnić się...
OdpowiedzUsuńJak łatwo radzić;-), buziak...
Helu, nie mam pojęcia. Jutro idę po melatoninę:))):P
UsuńJa sobie mówię: - I co z tego, że nie śpisz? Zaśniesz, kiedy będzie pora. Przecież nie nudzisz się ze swoimi myślami.
OdpowiedzUsuńNo, nie nudzę, ale rano jestem nieprzytomna i w pracy mało wydajna;)
UsuńBezsenność dotyka mnie nieprzerwanie każdego roku podczas zmiany czasu jesienią. Jedna godzina przesunięta do tyłu sprawia, że zdrowy sen przychodzi późną zimą a potem znów zmiana czasu...
OdpowiedzUsuń...
Kiedy ja ostatni raz słyszałem słowo - alkierz..
Kiedyś nie miałam kłopotów ze snem. Próbuję polubić te bezsenne godziny, ale słabo mi to wychodzi...
UsuńAlkierz to takie ładne słowo;)
Skąd ja to znam ? W nocy z boku na bok, rano podkute oczy przepowiają najgorszy z dni.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Cię czytać, zbieram sobie kilka - naście dni wstecz
Witaj Alejko, jak dobrze , że niektórzy wracają , a nie tylko odchodzą (vide Tercybiades)
OdpowiedzUsuń