Gdy śpisz księżyc zjada noc
a wtedy nocne miraże niespokojne płożą się
ślizgając się nagimi brzuchami po wilgotnym mchu
właśnie w taki czas lasem niesie się
głośny śmiech chochlików
którym śnią się jagodowe sny
Gdy przesypiasz całą noc bez drgnienia
wtedy Luna srebrnym wozem objeżdża swoje gwiezdne dzieci
i poduszka pachnie opium
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
cudne to :)
OdpowiedzUsuńteż mi sie bardzo podoba:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje dziewczyny. :)))
OdpowiedzUsuńPewnie ze piękne...
OdpowiedzUsuńPani Peonio, dziękuję. Marzy mi się powrót Mełj Lunatyczki, choć na chwilę:)
Usuńa ja na te wakacje życzę nieprzespanych nocy ( kilku - dla zdrowia) z powodu wzruszeń, piękna świata,konieczności rozmowy do świtu...
OdpowiedzUsuńGałązko, coraz mniej we mnie siły na całonocne rozmowy. Starzeję się niespostrzeżenie;)
Usuńnocne rozmowy również przychodzą niepostrzeżenie...zwłaszcza te najważniejsze:) a im starszy człowiek tym więcej do powiedzenia, pomilczenia...:)więc jeszcze raz ich życzę:)
OdpowiedzUsuń