tarmoszę się z sobotą i coraz więcej mam czasu na nic
wyglądam przez okno
pan w zółtej koszulce
taszczy w pudełku zapowiedz maminych obiadów
wychodzę naprzeciw lipcowi
zboże kłania się w pas kąkolom
które ponad nimi słuchają zwierzeń bławatków
szeleści owies po cichu zdradzając niezmienną tajemnicę
- lato jest tylko na chwilę
przysiadam na zboczu
słońce, jakby pocieszało, starannie głaszcze mi nogi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
A tak poza kąkolami, gdzie się wybierasz na wakacje?
OdpowiedzUsuńBliziutko domu, Czarku, i w domu:))
Usuń....pachnie to Twoje lato Kasiu :)....pięknie pachnie....
OdpowiedzUsuńMaju, tylko jakos deszczowo się zaczeło:))
Usuńna chwilę...ale to takie przyjemne chwile: lato, wakacje, bławatki, kąkole, świerszcze, lasy i słońce, światło. Jeszcze tylko kilka dni i wolność!! :)
OdpowiedzUsuńZielonooka, jeszcze tylko dwa razy wstać !!
Usuńchabry...
OdpowiedzUsuńuwieeeeelbiam. :)
Itako, na tej fotografii, chyba je niesiesz, prawda??
UsuńTak, to chabry. Na tej fotografii to nie ja niestety, ale tak chciałabym właśnie... dlatego moja przyjaciółka namalowala mi obraz, dokładnie taki sam, tyle że - że mną. :)
Usuń