gdzieś daleko wybuchają słońca
czarne dziury nakarmione snami
lekko drżą czekając na nas samych
dwa piętra niżej fugą zniecierpliwionych obcasów
ktoś rozrywa powietrze
tak naprawdę nic się nie dzieje
wojna na poduszki ucichła
życie krąży nadal wokół łóżka
* Tercy potrącił strunę[klik]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
dobrze mieć kogoś, kto czasem trąca. :P ;)
OdpowiedzUsuńserdeczności niedzielne. :)
Święte słowa :D , a gdy ten ktoś jest na wyciągnięcie pióra to w ogóle bajka ;;)
UsuńPrzegrałaś Kaśka!/taniec w pierzu/
OdpowiedzUsuńChcę zobaczyć ten taniec ! :D
UsuńI latające w powietrzu pióra?
OdpowiedzUsuńZamiast sniegu:)))
Usuń