poniedziałek, 12 marca 2012

Pokazywanie wiosny

Próbuję łóżko w poprzek. Na wschód róża absurdalnie różowa zapowiada dzień, który się kończy i który się zaczyna.
Zasypiam tuż nad ranem, budzik mnie szarpie za ramię natarczywym wibrato. Choruję na książki. Chomikuję je jak amulety z pierwoprawem dotyku. Nowe książki pachnące nieczytaniem. Świadoma choroby szerokim łukiem omijam księgarnie. (Książki, herbaty, świece - właśnie w tej kolejności kolekcjonuję smaki i zapachy.)
U mnie jeszcze śnieg, a ty mi pokazujesz wiosnę. Dobrze mi tak.
Kuchenne okno opowiada uciekające niebo.

6 komentarzy:

  1. Zapatrzyłam się w to niebo u góry.. piękne takie.. :)) a u mnie już ani odrobiny śniegu :D

    Kasiu wiesz, że również zaczynam chorować, książki, świece, i kubki, kolekcje, które już od jakiegoś czasu mam upatrzone, w jednej z ulubionych księgarni :)) Staram się omijać, ale bardzoo, słabo mi to wychodzi, ot wczoraj miałam tylko zerknąć, na jedną maleńką rzecz, wyszłam.. bogatsza o nową książkę Tess Gerritsen i czarno biały kubek :D
    no i uśmiech, jak zawsze, bo odwiedzeniu tego sklepu :))))

    Pozdrawiam Ciebie pięknie :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolino, u mnie jeszcze troszeczkę zostało śniegu, ale dziś słonko wyszło po południu i zrobiło się tak magicznie.
    Powiem Ci w sekrecie , że i moje postanowienie omijania słabo mi wychodzi. Zaczyna brakować mi półek;)
    A Tess Gerritsen lubię też:))

    Pozdrawiam serdecznie spod tego błękitnego nieba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie znam Tess Grritsen i chyba nie zamierzam poznać. Nie, nie będę złośliwy, nic nie zaproponuję, nie sobie Panie czytają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój tato, nie dawno zrobił mi półkę, dwa razy większą niż miałam :P Z braku miejsca właśnie na te Moje książki :))))

    Eh zawsze marzyła mi się praca w bibliotece, lub księgarni :)))

    Tess Gerritsen, rewelacyjna, polecam panie Czarku :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Karolino, a za mną chodzi kolejna półka na książki.Tym razeem do samego sufitu;))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...