niedziela, 4 marca 2012

***

czekam aż wykrzyczysz we mnie
każda noc głęboką
dzień zapijany samotnością
przy kuchennym stole
uniosę powieki i zaczniemy się
jakby w tym domu liczba mnoga miała
patent na wyłączność
a teraz śpij
to co ci się przydarza
jest projekcją zazdrosnego kota
ocierającego się codzienność
bo gdy daleko zamykasz oczy
mrucząc idę w sen nie bojąc się o nas

10 komentarzy:

  1. Nie wiem Kasiu, jak to zrobiłam, ale umieściłam komentarz wczoraj pod Twoim wpisem z kwietnia tamtego roku. Gapa ze mnie.
    Zdrowia życzę:) Tego dzisiejszego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic Agnieszko:)) Blog o wszystkim opowiada, nawet o tych komentarzach sprzed roku. Pilnuje;))

      Usuń
  2. Hm. Wiersze mówią więcej niż sny...

    OdpowiedzUsuń
  3. łatwo o uśmiech, taki z "tych" uśmiechów - kiedy Ciebie dziś czytam. :)
    Niedzielnie, wieczornie - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam późnoczwartkowo. Jeszcze chwilka i będzie sobota, pełna słońca i usmiechów:)))

      Usuń
  4. Ludzie różni, a tęsknoty takie same...
    :) pozdrawiam marcowo, Kaśko :) u mnie są, juz są śnieżynki, a moje pragnienie wiosny wyczuwa już zapach fiołków, upajający, jesli tez tak lubisz jak ja to przesyłam Ci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na bzy Bazylio :)))
    I tę zieloność, która wkłada w oczy uśmiechy:))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...