Jeszcze przesyła śnieżnobiałe uśmiechy; wyprowadza z szaf rękawiczki, szalik i czapkę; zagląda pod maskę samochodu i chłodnymi palcami maluje na szybach esy-floresy
- Jej Śnieżność Zima.
Nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa - zapatrzona w Rumunię
i tu od wczoraj sypie drobniutkim śniegiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Jej Śnieżność Zima odchodzi, rozpoczęła proces abdykacji. Nie wiem jak w Rumunii, ale u mnie, dziś jest plus 1.
OdpowiedzUsuńA u nas od dziś feriowo, niechaj więc śnieży. Bardzo, bardzo!!
OdpowiedzUsuńu mnie dziś cieplej i...lepiej, niech już tak zostanie :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś było plus cztery. Wprawdzie śniegu sporo, ale już chwilami gdzieś, skądś zapachnie wiosną. Bo to już niedługo, prawda?
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę sie doczekać, choć lubię zimę:)