środa, 1 lutego 2012

Uciszanie środka tygodnia

Powinnam odpisać na listy. Niepisanie zrzucam na: brak papeterii; konieczność zrobienia obiadu; wenę, która śpi... Jutro. Być może.
Otwieram balkon i przysiadając na krześle gadam ze słońcem.
Wrzos kwitnie jak gdyby nic i opowiada mi styczniowe noce.
Mróz szczerzy zęby: minus 17.
Zara koniecznie chce być w kadrze.

-------------------------------------

"Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.

I żadnych skoków pisków na początek."


Wisława Szymborska (1923-2012) zabrała dziś ze sobą nienapisane wiersze.

3 komentarze:

  1. Stoi kaktus na oknie i coś mu się śni:) Brawo za listy pisane ręcznie. Papeterię zastąp ładnym karnetem, ja uwielniam z Pana Dragona;)Pozdrowienia wtorkowe

    OdpowiedzUsuń
  2. A u mnie -9. Wczoraj było -8. Temperatura spada, a moja dezaprobata dla zimy stanowczo rośnie. Kot Kicia nie chce wychodzić do ogrodu, woli oglądać ptaki przez okno. Czasem tylko mruczy na drzwi i się jeży, jakby za nimi czaił się wróg wielkopaszczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Renato, pewnie śni o pustynnej spiekocie. U mnie ten Pan Dragon nie do dostania, a mi trzeba już, ale pooglądałam sobie.Podoba mi się:)


    Czarku, właśnie zajrzałam za kuchenne okno. A tam na termometrze minus 21. Moja psina nie może nacieszyć się śniegiem. Drzemie w niej północna krew;)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...