Stałam przed przejściem, zaczął padać śnieg.
Włączyłam wycieraczki i przyglądałam się staruszce, która w ciasnej wełnianej czapce pomalutku przemierzała ocean ulicy.
W oczach nic nie miała, a może tak właśnie wygląda samotność?
.....................
Chciałabym się zapomnieć
nim wsparta o przeszłość stanę się niewidzialna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Tak to właśnie wygląda chyba, z wiekiem stajemy coraz bardziej przezroczyści.
OdpowiedzUsuńPrzezroczystość bywa okrutna.
OdpowiedzUsuńKiedy ktoś patrzy, rozszczepia światło jak pryzmat.
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane:)
Usuń