Rzadko to mówię: tęsknię za słońcem.
Chmur wystarczy Jej Chmurności w nazwie.
Miele się czas. Znów odzywa się niepewność.
Dzisiaj włodarz naszego miasta będzie przekonywał, że likwidacja ośrodka wyjdzie nam na dobre.
Tylko skąd ten szyderczy chichot w mojej głowie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
..................jeszcze żadna likwidacja nikomu na dobre nie wyszła :).....los z byle powodu chichocze złośliwiec....
OdpowiedzUsuńAle dzień już coraz dłuższ Słodka....już wnet słonka będzie więcej....
To prawda...
OdpowiedzUsuńT.
gdzieś indziej inny mędrzec przekonuje, że na refundacji leków zaoszczędzą pacjenci...
OdpowiedzUsuńdużo słońca dla Ciebie :)
a u mnie dzisiaj spadł śnieg, jest biało jak na marginesach baśni o uśpionym słońcu
ściskam :)
ah.. chyba z tej niepewności właśnie ten chichot ...
OdpowiedzUsuńja ciągle tęsknie za słońcem :))
zostawiam pozdrowienia :*