Potrzebuję wtulenia. Dlatego licytuję duży fotel, który przyjmie mnie bez zastrzeżeń. Bez względu na moją wagę i rodzaj literatury, którą będę czytać. A potem zapadnę się i sama siebie nie poznam, gdy zatonę w świecie wymyślonym przez innych. Fotel przysunę do balkonowego okna i z kubkiem gorącej herbaty postawionym na parapecie będę obserwować zimę, która lubi długie opowieści. Będę szukać do skutku, aż znajdę fotel, który pokocha mnie z wzajemnością.
Zima już się śnieży.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
O tak, fotel przyokienny, czytelniczy, zadumany, wtulający to jest to :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, czy byłaś już na Piaskowej Górze i w Chmurdali ??? ja niedawno po piaskowej górze wskoczyłam na chmurdalię i już się martwię, że kiedyś to się skończy. Bator to dla mnie NIKE zdecydowanie.
pozdrawiam jeszcze przedśnieżnie zimowo :)
Bazylio, a wiesz, że nie? że nie czytałam,że nie znam? Poczytałam recenzje-jestem ciekawa tych książek. A o fotel walczę:)) Może się uda. Serdeczności przedpółnocne:)
OdpowiedzUsuńmój terapeuta twierdzi, że to bardzo niebezpieczne marzenie jest.... ;)
OdpowiedzUsuńFotel czy wzajemność? ;-)
OdpowiedzUsuńHahaha wzajemność z fotelem! Bliskie mi są Twoje myśli... :)
OdpowiedzUsuńooo, w takim fotelu cudnie będzie umościć się po kociemu i zatonąć w widoku za oknem, w świecie literek...wiesz i ja ostatnio przed snem byłam w książce Aliny Białej...świetna jest...pozdrawiam w zapachu kawy będąc :)
OdpowiedzUsuń