W obcych ludziach widzę tych, których już nie ma.
Starsza pani w bibliotece mogłaby być moją babcią. Z karteluszką prosi o książki z życia. Zadowolona wychodzi z siateczką pełną powieści. Patrzę jak się oddala. Skręcone rajstopy wzbudzają we mnie czułość.
Być taką staruszką zakochaną w książkach, gdy czas przyjdzie ku temu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Wiesz co? nie wygłupiaj się, co prawda nazwano mnie dziś starcem, ale zapewniam Cię, ze większą czułość wzbudzają faceci, no oczywiście bez rajstop:-) a z nieskrywanym poczuciem humoru. Staruszki są okay, w bibliotece i na ławeczce w parku, ale jakby za blisko im do rozwiązania wszelkich dylematów. Na co dzień bywają toksyczne.
OdpowiedzUsuńCzarku, myślę, że nie uda mi się uciec przed starością. A wtedy mam nadzieję, że nie będę toksyczną staruszką, która w skręconych rajstopach będzie upatrywać powodu do śmiechu, a nie do złości. Fajnie byloby mieć staruszka z poczuciem humoru obok siebie.
OdpowiedzUsuństrasznie się rozczulam na widok takich starszych pań, które gdzieś tam coś we mnie poruszają... kocham książki od dawna...i chcę tak już do końca i kiedyś fajnie by było być taką fajną starszą babcią.. i wychodzić z ulubionych bibliotek z książkami pod pachą :)
OdpowiedzUsuńdobrej nocy :-*
Nie unikniemy starości, jeśli uda się dożyć. Jaka będzie, nikt, nikt tego nie wie.
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze, bo gdyby miało być nieciekawie, zamartwialibyśmy się, że to już za chwilę...a tak, mamy nadzieję.
OdpowiedzUsuńChcemy, próbujemy dobrze myśleć o tym, co będzie. Starość jednak zazwyczaj jest zniewolona niemocą, chorobami, odpychająca, upierdliwa, cuchnąca. Taka zazwyczaj jest kolej rzeczy.
OdpowiedzUsuńA jeśli idzie o staruszka, mam taki portret ,który powiesiłam sobie w łazience - codziennie rano wprawia mnie w dobry humor: starszy pan w wywalonym jęzorem, jakby mówił: i co się panienka gapi??
OdpowiedzUsuńMnie, z tym o czym napisałaś, kojarzy się śp Kisiel:-)
OdpowiedzUsuńrozczula mnie taki widok starszych pań, coś tam we mnie dotyka, jakiejś delikatnej struny mnie... kocham książki od zawsze.. i chciałoby się kiedyś być jedną z tych fajnych babć i móc zaglądać do jednych z ulubionych bibliotek i wychodzić stamtąd pełnym uśmiechu z książkami :)))
OdpowiedzUsuńPiękne! Zaiste!
OdpowiedzUsuńZaiste to wielka przyjemność czytać Wasze komentarze:)))
OdpowiedzUsuń