poniedziałek, 10 maja 2010

Wiara w chęci

Dziś dane mi było jeszcze raz się przekonać, że nic nie jest stracone dopóki wiara, chęci i siły. Weszłam do sali. Kobieta jak kiedyś leżała na łóżku, ale uśmiechała się całym ciałem.
- Usiądę obok i poćwiczymy, dobrze?
Patrzę uważnie na nią. Nagle ona w tempie na dwa (raz-dwa) opuszcza nogi z łóżka i mówi, a właściwie woła:
- Dobrze! Poćwiczymy! - cała sala jaśnieje jej chęcią.
Mam wrażenie, że moja szczęka opada aż na podłogę. Gdy idziemy korytarzem muszę przyspieszyć kroku, by za nią nadążyć.
Niebo a ziemia.
Afazja prawie całkiem ustąpiła. Tylko czasem gdzieś przyczai się z boku, ale zostaje dzielnie przeganiana. Właściwie logopeda niewiele tu ma do pracy. Rozmawiamy, śmiejemy się.
Pamiętacie Wiolę?[klik]
To ona, niecałe dwa miesiące później, już bez nadopiekuńczego parasola rodziców.

5 komentarzy:

  1. ..to jest dowód na to,że nie wolno się poddawać....:):)....cieszę się razem z Wami ......

    OdpowiedzUsuń
  2. gdy jestem u Stasia i On mówi, że zaraz wróci, bo idzie do hospicjum - czekam na Niego z tak wielkim strachem, bólem. Zawsze liczę na to, że nie opowie mi, że ktoś odszedł....

    (JESTEŚ WIELKA - ALE TY przecież o Tym wiesz)

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko jest możliwe, gdy się czegoś bardzo bardzo bardzo chce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie opisałaś bo pięknie się tam dzieje u Wioli- takie chwile w pracy dają nam siłę do innych trudnych dni :)
    nie wszystko jest możliwe, nawet gdy się bardzo chcę, ale można się cieszyć z każdego kroku ku lepszemu :)
    pozdrawiam majowo nadal :)

    tulipany cudo !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Maju, ja byłam byłam jak oniemiałam, gdy to zobaczyłam Bycie wolontariuszem niesie wiele niespodzianek, Czasem tak cudnych:))


    Holden, iii tam.;))):*


    Lacri, a wiesz?ja czasem o tym zapominam, a tu proszę:))


    Bazylio, chyba lubisz tulipany:D
    Takie chwile są przeciwwagą dla innych, które pokazują, że logopeda to nie cudotwórca. I które uczą pokory.
    Duży uśmiech:)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...