czwartek, 6 maja 2010

Tamta wiosna

Noszę w sobie dziesiąte piętro,
smugę cienia i marcowe koty.
Planetarium miało wtedy
bardziej okrągły kształt.
Przez chwilę chciałam być ptakiem
- strach przed lataniem osiadł
na zmarzniętych dłoniach.
Czerwień z każdym chłodem
przypomina mi olsztyńską wiosnę.

10 komentarzy:

  1. no tak ptakami to w snach możemy być......a tak to lepiej nie próbować
    niezmiennie i cieplutko pozdrawiam
    Rafgał:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rybiooka, uśmiech ciepły zostawiam:)

    Dzień dobry mężu Mistrza:))


    Rafale, rzeczywiście lepiej nie próbować.Oby nigdy w nas nie wybuchł przymus latania.
    Serdeczności:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ...dobrze Słodka,że stłumiłaś te chęci ...nauka latania nigdy jeszcze nie skończyła się dobrze.....piękny wiersz.....obrazy obudził we mnie.....

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami odzywają się w nas takie dziwne pragnienia żeby polecieć jak ptak albo miękko opaść na ziemię jak liść. Dobrze, że należą do tych niespełnionych. Przynajmniej tak myślę, że dobrze :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro myśl o wiośnie zakwita takim fajnym wierszem to życzę ich (wiosen) całe mnóstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wierszy prawie w ogóle nie rozumiem (co naturalnie jest winą moją, nie wierszy, broń Boże), tego tym bardziej, bo nie znam wiosen olsztyńskich :)
    Mimo powyższego, najbardziej widzi mi się końcówka:
    Czerwień z każdym chłodem
    przypomina mi olsztyńską wiosnę
    .

    OdpowiedzUsuń
  7. MAM W SOBIE PARAPET 9 PIETRA DO DZISIAJ

    PIĘKNIE SIĘ CZYTA

    OdpowiedzUsuń
  8. Maju, jestem wdzięczna, że coś/ktoś nie pozwoliło mi latać.Pięknego piątku:)

    Evo, być wolnym jak ptak? Dużo słońca:)


    Kopaczu, dziękuję pięknie i wzajemnie:)


    Ene Due witaj w moich progach:)A wiesz, że autor nie raz i nie dwa po pewnym czasie zastanawia się, co też miał ma myśli?;) / jednak nie dotyczy to olsztyńskiej wiosny, ta głęboko zapadła w pamięć/

    Holden, mieszkają w nas poranione anioły, prawda? Za oknem wygląda nieśmiało słońce.Dużo Ci go życzę:)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...