boli mnie
niepisanie do ciebie
listów wrzucanych do studni
pamięć wody
zaklęta
w zepsutym parasolu
na niepogodę
przesypia zimę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
czysty.soczysty ból, a jednak nie lubię bólu, boję się go.
OdpowiedzUsuń...stara studnia zapamięta......
OdpowiedzUsuńGdyby go nie było, skąd wiedzielibyśmy, że nis nas nie boli?Pozdrawiam, Holden:)
OdpowiedzUsuńStudnia zapamięta i przechowa bezpiecznie. Serdeczności Maju:)