wtorek, 26 stycznia 2010

W samo południe

"...spotkania co przychodzą same
tak dokładnie konieczne że zupełnie czyste..."
J.Twardowski





Po głowie chodzi mi biały fartuch.
Jednocześnie przeglądam materiały, które mogą mi się przydać w pierwszych krokach. Jutro w samo południe idę na spotkanie z kadrową, ale lubię być przygotowana na każdą ewentualność.
"No i powinniśmy się zobaczyć"-słyszę uśmiechnięty głos w słuchawce telefonu. Przed oczami staje mi moje najdziwniejsze zdjęcie z dyplomu, na którym trudno mnie rozpoznać. I ta najtrwalsza z fryzur sprzed 16 lat.
Uśmiecha mnie ta przyszłość.
Będę wolontariuszką.

6 komentarzy:

  1. ..też się uśmiecham....:).....

    OdpowiedzUsuń
  2. ...ukradłam Ci cytat Słodka....cudny jest.....:):)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Maju, fajno, że nie tylko mi się spodobał:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz - chciałbym Cię kiedyś spotkać na ulicy i powiedzieć- Ach, to TY......................

    OdpowiedzUsuń
  5. a w jakiej branży będziesz woluntariuszować Kasiu?
    R

    OdpowiedzUsuń
  6. Holdem kto wie co nam szykuje los?:)

    Rafale, w Ośrodku Rehabilitacji będę usprawniać logopedycznie-mam nadzieję, że jutro wszystko pójdzie dobrze;)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...