z niemówienia
z ksiąg pochowanych za siebie
wpadających w pułapkę czasu
bezimiennym lękom nadajesz imię
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Mówią, ma wielkie oczy. Zależy pod jakim kątem patrzeć. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzasem dobrze wiedzieć co jest czym, czy kim...
OdpowiedzUsuńWinny zaniechania
OdpowiedzUsuńbłądzę między wisielcami.
Moja twarz
zerka ze sznura
cudzymi oczami.
Drepcze za mną Anioł Stróż,
opuszczoną głową
- milcząc
wygłasza kazanie.
Winny niewypowiedzianych słów
przyjmuję piętno
świętego spokoju.
Poszczerbione ciszą głosy
namaszczają czoło, dłonie.
Potem słyszę zgrzyt.
Anioł stróż przystaje.
Nawet nie wiem,
kiedy przestąpiłem próg?
Lasciate ogni speranza, voi ch’entrate.
Dziękuję Tercybiadesie. Nawet nie wiesz jak bardzo:)
OdpowiedzUsuńKopaczu, czasem ten strach obezwładnia a pierwsze wrażenie jest tak niedobre, że nie ma się ochoty na kolejne.Serdeczności:)
OdpowiedzUsuńMargo, to prawda. I jednocześnie bardzo smutne, że wierzymy strachom zamiast zaufać swojej wierze.
Strachy na lachy - taki powinien byc wybór na weekend, poezja w kąt, nostalgia bee, zabawa TAK:)))
OdpowiedzUsuńBezimienne lęki i nadawanie im imion... piękne :) znam to uczucie niestety...
OdpowiedzUsuńA jakieś pozytywne Twoje dzieło? :)
Ale widzę też, że Holden się rozkręca :)
Pozdrawiam!!
Strach umie urosnąć do rangi niepisanych schizów, zwłaszcza w nocy. Dobrze, że ranek dziś taki słoneczny :)
OdpowiedzUsuńHolden, słowo przede wszystkim-takie będzie motto na całe wakacje zimowe:))
OdpowiedzUsuńMała Mi, masz rację Holdenowi ładnie w nadziei:)
Temi, o tak, nocą strachy mają nie dość ze wielkie oczy to i wielkie ręce potrafią sięga bardzo daleko.
Właśnie sobie przypomniałem, że mam schowane książki pod biurkiem, aż Strach pomyśleć co by się stało jakbym o nich zapomniał :-)
OdpowiedzUsuńZ książek upchniętych pod biurkiem wyrastają mądre, puchowe kłaczki, które zaczynają żyć swoim życiem;))
OdpowiedzUsuń