na podwórku mojej szkoły
cienie maja kształty
dorosłych dzieci
którym ktoś podarował matematykę
nie najwyższych lotów
i deklinacje pełne ja
na podwórku mojej szkoły
samochody przysypane śniegiem
uśmiechają się dopieszczone
znajomością tego
co im w środku gra
na podwórku mojej szkoły
czas zatacza koło
i ciągle ma tyle samo lat
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Podwórko nieuświadamianej szczęśliwości.
OdpowiedzUsuńPrzyjemny śpiewny rytm Ci się udał :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma takie lub podobne podwórko...
Podwórka szkolne to bardzo charakterystyczne miejsca. A kiedy się dorasta czuje się tam pewnego rodzaju magię :)
OdpowiedzUsuń:)) oj
OdpowiedzUsuńpoczułam się starsza, czas zaotoczył koło, a ja zgubiłam rytm ;)
Usciski :)
....jak piosenka Two słowa miękko płyną....nostalgią pachną.....
OdpowiedzUsuń....serdeczności Słodka...
rytm i cała TY:) cmok (mogę czasami, prawda?:))))))))))
OdpowiedzUsuńPodwórko, na którym codziennie zachwyca mnie wielka brzoza...:))
OdpowiedzUsuńLatarniku, i całe szczęście:)))/że podwórko, nie że rytm;))/
Mała Mi, gdy się dorosło patrzy się na nie zupełnie inaczej.Z czułością:))
Joasiu, za szybko pędzisz Dziewczynko:)))
Maju, Holdenie ależ Wam zazdroszczę. Nie dość, że się spotkacie to na pewno zrobicie faje fotografie-już nie mogę się doczekać-ściskam Was oboje:)))
są miejsca w których czas się zatrzymuje:)
OdpowiedzUsuńw taki poranek jak ten
OdpowiedzUsuńnakrywam się szczelniej kołdrą
dzisiaj zrobię sobie wagary
Słodka znalazłem genialną play listę na wrzucie, więc spieszę się nią podzielić-
OdpowiedzUsuńhttp://aniazupa.wrzuta.pl/playlista/2lOYmPWaAl3
W mojej głowie rozgościł się Miles. To jedna z tych przelotnych znajomości, bez nadziei na wielki finał. Niezobowiązująco.
Mustango:)
OdpowiedzUsuń...zatrzymuje
i oddechy łapie z namysłem
:))
Zenza, a wachta?;)
A za Milesa dziękuję...kiedys ze mną spacerował gdy byłam podwójna;) , teraz znów go odkrywam:))
Niektóre miejsca we wspomnieniach nigdy się nie starzeją... Interesujący wiersz :)
OdpowiedzUsuń