Jak będziesz niegrzeczna, pójdziesz na karnego jeżyka.
Na tyle minut, ile masz lat!
Z kąta pod ścianą spoglądał na mnie rzucony jasiek-karny jeżyk.
Czasem mój syn rozbawia mnie do łez.
* z ostatniej chwili:
Za oknem zaczął padać śnieg. I minus sześć. Samochodowe dachy już pod pierzynką.
Czas i na mnie.Dobrych snów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
...SZCZĘŚCIE...........................:)...
OdpowiedzUsuńI dla takich chwil warto życ- patosem zawiało ale chyba tak :P
OdpowiedzUsuńA najbiedniejszy jest ten jeżyk... Co on komu zawinił? :)
OdpowiedzUsuńMaju, i to taaaakie duże:)))
OdpowiedzUsuńRybioooka, aha.Przetykają dni usmiechem:)
szamanicku, hahah:))
....:):)...pozadrościłam Tobie i Holdenowi i jeszcze kilku innym...też się zgłosiłam do konkursu....hmmmm..nie wiem ,czy nie pożałuję tego......Wy macie takie piękne przyciski konkursowe a u mnie zwykły link się zrobił...nie wiesz dlaczego??....
OdpowiedzUsuńDzień dobry, za oknem śnieg i minus 2:)
OdpowiedzUsuńfajnych mamy Synów:)))))
Maju, i jak? Widzę, że jeszcze nie próbowałaś. Gdyby coś to jak pisałam-daj znać:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Holden -są wyjątkowi:)))))
Dobrego dnia i Tobie. Czyżby wszędzie dziś było biało? Za oknem minus sześć.:))
- minus 2:))))naprawdę:)
OdpowiedzUsuńWierzę, Tylko u Was to pewnie niezwyczajnie minus dwa;))) U nas to normalka.
OdpowiedzUsuń:) TU WIELE RZECZY jest nienormalne:)))
OdpowiedzUsuńa u Ciebie - jest też sporo ciepła, bo Ty TAM JESTEŚ!
:)
...udało się ..!!!....dziękuję za pomoc....uściski i pozdrowienia z minus cztery za oknem....narazie idę spać po nocnym dyżurze...:):)...
OdpowiedzUsuńA jak bedziesz grzeczna przytulę się do Ciebie na tyle minut ile masz lat :) hura bedzie coraz więcej ;) a w zasadzie będę przytulać bez wzgledu na grzecznośc ( choć z nią łatwiej ) lub niegrzezność.
OdpowiedzUsuńU nas śniegu niewiele, ale- O losie ! od szóstej rano mój syn zrobił akcje wyszukiwania w domu wszytskiego co na śnieg sie przyda :) buty, rękawiczki, " jabłuszko" do zjeżdzania:)
spogladam teraz mroźnym okiem za okno i nakazuje , żeby śnieg sie choć trochę utrzymał żeby akcesoria śniegowe mój synek mógł wykorzystać :)
pozdrawiam śniegowo :)
U mnie już biało, od rana nieśmiało pada ale ciągle. Wyciągam prawdziwe syberyjskie walonki.
OdpowiedzUsuńHolden, ale Ty potrafisz głaskać;))))
OdpowiedzUsuńMaju, a proszę Cię bardzo:)))Cieszę się że się udało:))
Bazylio, przytulankowe dni są czasem niezmiernie potrzebne, choć powiadają, że głasków potrzebujemy na co dzień, ale czasem przychodzi takie czas, że dobrze byłoby je otrzymać zwielokrotnione. Jak udało się ślizganie na jabłuszku?:D
Airborne, a czym się różnią te prawdziwe od tych naszych?
Robione ręcznie na wsiach i chodzi się w nich bez kaloszy. Wojłok jest twardy nie przepuszcza wody.
OdpowiedzUsuńJa mam koloru czarnego walonki.
Ach to juz wiem, takie jak na rosyjskich filmach:)))))
OdpowiedzUsuńNa rosyjskich filmach w walonkach jest jeszcze duch ciepła i miłości, prawdziwej naturalnej bez
OdpowiedzUsuńgranicznej.
I często taka ładna miłość...
OdpowiedzUsuńCicha spokojna ale wszystko widząca, przewidująca, naturalna w swojej rozczulającej prostocie.
OdpowiedzUsuńTaka uważna, a jednocześnie taka, która nie boi się słów, za którymi ida czyny.
OdpowiedzUsuńSłowa integralne z czynami to jedność dlatego nie ma rozterek.
OdpowiedzUsuńŁatwo się pisze, trudniej wykonać.
OdpowiedzUsuńŻadna tam "Wojna i Pokój" "Cichy Don" pachnący wiatrem i trawami stepów rozleglych, to prawdziwa natura rosyjskości czytana po Rosyjsku .
OdpowiedzUsuńTo już wyższa szkoła jazdy. W oryginale czytać rosyjskich klasyków...
OdpowiedzUsuńTo prawda nasiąkamy od dziecka niepotrzebnymi naleciałościami cywilizacyjnym.
OdpowiedzUsuńJakimi na przykład?
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom nie takie trudne, trzeba po prostu czytać po rosyjsku i się przyzwyczajamy,zaczynamy wszystko rozumieć.
OdpowiedzUsuńZakazy, nakazy, nadmierne analizowanie, rozdzielanie włosa na kilka części wybujałe oczekiwania od życia. Jest taka książka "Dusza Zaczarowana" Romain Rollanda warto nawet teraz przeczytać. Zawiera prawdy ponad czasowe wiele porządkuje.
OdpowiedzUsuńO , oszukam, bo nie znam:))))
OdpowiedzUsuńLubię gdy mi poleca się książki, a ja potem je otwieram czytam i szukam w ich człowieka , który mi daną książkę polecił:))
Ciekawe co na to pan Freud, na to moje oszukam;)Miało być oczywiście:poszukam:)))
OdpowiedzUsuńZnajdziesz niemałą cząstkę a może i nawet cała pogmatwaną, skomplikowaną całość, zawartą w trzech postaciach.
OdpowiedzUsuńZobaczymy,niech no ją tylko dorwę;))
OdpowiedzUsuńCzy starczy wytrwałości dotrwania, świetne tłumaczenie perełką.
OdpowiedzUsuńPasmotrim, uwidzim;)
OdpowiedzUsuń