sobota, 12 grudnia 2009

Poznańska logika-Mikołaj i Gwiazdor

Gdy przychodzą niepodziewane listy, godziny tłoczą się zdumione.
I muzyka gdzieś w tle.
Spodobała mi się poznańska logika. (Powinieneś pisać, bo przecież nie każdy wie, że to listonosz dzwoni dwa razy, nie Mikołaj)
Teraz zastanawiam się, ile w niej zasadniczości, a ile przekory?
A na Suwalszczyźnie Mikołaj puka dwa razy.



-Agnieszka Wilczyńska, Janusz Szrom

13 komentarzy:

  1. ...mieszkam tutaj, ale logiki w tym, tutaj nie dostrzegam...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopisałam do tytułu Mikołaja i Gwiazdora-to o nich chodziło z ta logiką:))

    OdpowiedzUsuń
  3. .....bardzo kocham dostawać papierowe listy..;(:(...niestety...mało kto teraz zawraca sobie głowę pisaniem........

    OdpowiedzUsuń
  4. ...dobrze,że "Jej chmurność " się rozchmurzyła z lekka.....:):)....pozdrowienia Słodka.....

    OdpowiedzUsuń
  5. to nie tylko w Poznaniu - na Kaszubach jest podobnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maju, listy papierowe dostaję już tylko od jednej osoby. Jakoś mi spokojniej...Na pulpicie mam Twoje cienie -dziękuję raz jeszcze:)

    Holden,a u mnie "Mikołaj puka dwa razy";)

    OdpowiedzUsuń
  7. ...wiesz Słodka...ja ten obrazek traktuję raczej jako światełka przenikające mrok ...nie jak cienie..:):)...bardzo mi miło,że je lubisz jak ja...:)...

    OdpowiedzUsuń
  8. Maju, to tak jak z tą szklanką do połowy pełną czy do połowy pustą:))))
    Ale rzeczywiście te światełko-cienie są cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. a u nas to ściany przenika ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. A na białostoczyźnie Mikołaj w ogóle nie puka: dawno temu dorobił sobie klucze do wszystkich domów i mieszkań.

    Ma to swoje dobre strony, bo dzięki temu łatwiej mu jest roznosić prezenty.

    Ma i złe: ilekroć jest jakieś włamanie, tyle razy wzywają biedaka na lokalny komisariat i pytają, co robił dnia tego i tego o godzinie takiej to a takiej. I jak zwykle jego Śnieżynki w kusych spódniczkach zapewniają mu żelazne alibi. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Biedny ten białostocki Mikołaj. Jedyne,czego można mu zazdrościć, to wiernie przy nim stojących Śniezynek, które swym niewątpliwym urokiem alibi czynią mocniejszym.
    Pozdrawiam zza miedzy:))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...