Zazdrość ma jej oczy.
Gdy nie będę patrzeć łatwiej będę.
W mojej głowie szczeka pies ogrodnika.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
w mojej ujada:-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jaki jest najszybszy sposób jego uciszenia? Nakarmić?Ale czym?
OdpowiedzUsuńprzeczytaniem tych słów jeszcze raz. A potem; UŚMIECHNIJ SIĘ, ŚMIEJ SIĘ!!! Trochę też z siebie:)
OdpowiedzUsuńHolden, wcale mi nie do śmiechu...
OdpowiedzUsuńok. chciałem (...), przepraszam
OdpowiedzUsuńNie ma potrzeby byś przepraszał.No teraz to mi głupio.
OdpowiedzUsuńciasteczko.....jest dobre na wszystko:)
OdpowiedzUsuńA potem wychodzi bokiem.Nadmiernych kilogramów, Rafale;)
OdpowiedzUsuń