patrzę przez okno starego budynku
brzoza opowiada: w oddali staje się deszcz
wiatr niesie obietnicę
kilka kropli na dachu mego auta
wypisuje samotne s.o.s
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
uwielbiam brzozy...
OdpowiedzUsuńdziś krople nie tylko na szybach..na policzkach chwilami też....
http://www.youtube.com/watch?v=yLmFDig7Z_Y&feature=related
z garścią ciepła...
Ależ ona smutnie brzmi...chociaż z taką siłą...
OdpowiedzUsuń