przytrzymał drzwi
nachylił się i szepnął
dzień dobry
które smakowało łóżkiem
moje dzień dobry
zadźwięczało jak policzek
przedsionek drzwi
spojrzenie jak zbyt długie przetrzymanie dłoni
wibrowało odchodzącym od zmysłów poniedziałkiem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
wciąż się nachylam
OdpowiedzUsuńpochylam
zginam
To sztuka byc Człowiekiem.Trzeba się nachylać, pochylać, zginać kark też...:)
OdpowiedzUsuńi przemykać i umykac i udawać że się nie widziało i nie słyszało..............i różne rzeczy trzeba umieć:)
OdpowiedzUsuńi tyle wiedzieć, tyle znać
OdpowiedzUsuńby pośród tysięcy spraw nie zgubić siebie
tak,to mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMargo:)
OdpowiedzUsuń