tu rozdają ciszę
wystarczy zdjąć maski
i głębiej odetchnąć
galopujące konie
przystają zdziwione
kurz pomału opada
coraz dalej sięgasz wzrokiem
coraz pewniejszy krok
i staje się jutro
twarz zapomina grymasy
maska porasta kurzem
zaczynasz być
na przekór sobie
jemu naprzeciw
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
...ciepła myślą...
OdpowiedzUsuń:) dobrego dnia, Caminho
OdpowiedzUsuńa gdy maska to twarz - a maska, to twarz. Wtedy oddychać się nie da. Nie potrafię!
OdpowiedzUsuń