środa, 6 maja 2009

Kawa ósma zero sześć

pod powierzchnia jest coś więcej niż gorycz
taka głębia która smakuje nowym
choć na początku nie masz dla niej upodobania
może tak jest ze wszystkim?

nie wiedziałam
niesłodzona kawa może smakować

7 komentarzy:

  1. latte o poranku łagodzi troszkę myśli...:-)

    a ta bez cukru smakuje lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam, jak się pije mleczną kawę...
    Powinnam sobie przypomnieć?
    A ja co rano z kubkiem w kolorze sepii zwiedzam dobre światy. W tym Twój. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje...czasem latte pomaga...
    ja ze swoim kocim kubkiem u Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbuję się przyzwyczaić do czarnej, a wy o latte... Hm...

    OdpowiedzUsuń
  5. Caminho, myślę, że latte najbardziej smakuje we dwoje. Długie sączenie, długie spojrzenia znad kubka..."Jeszcze będzie przepięknie..."

    Didixi, kocham czarna kawę...Kawa z mlekiem to...hmm profanacja;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ...a latte we dwoje już mnie nie dotyczy..i nie dotknie....

    OdpowiedzUsuń
  7. Inne oczy Cię będą śledzić znad kubka, choć teraz wydaje się to takie dalekie i niechciane...

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...